Poszłam w czwartek na basen. Pływałam zaledwie 40 minut a rano wstałam taka połamana. Bolały mnie wszystkie mięśnie. Moja kondycja jest w tragicznym stanie ale będzie tylko lepiej. Po weekendzie też się wybieram. Próbuję wprowadzić tę aktywność do stałego planu dnia. Problemem jest nadal jedzenie. Nie wiem co mam jeść, czego nie jeść. Wolałabym mieć jasno określone ramy. To lubiłam w diecie Dukana. Przynajmniej wiedziałam co mam robić.
Przed południem jedziemy do ikei. Mam nadzieję wyhaczyć jakieś fajne łóżeczko dla kotów.
ooo też chodzę na basen, tylko ja mam obowiązkowy na studiach xD i też miałam ból ciała po pierwszych zajęciach, chociaż to były bardziej lekkie zakwasy. ogólnie basen to dobra sprawa, supi że sie zdecydowałaś!
OdpowiedzUsuń