sobota, 28 grudnia 2019

#28

Witajcie po Świętach!

Dawno mnie nie było, miałam sporo zajęć: praca-uczelnia-praca-dom-praca.
Jak w tym czasie jadłam? Bardzo różnie. Na pewno nie przejadałam się, może poza wigilią. Raz jadłam 500 kcal, innym razem 1000. Chociaż ja ze swoim K. nie obchodzimy świąt to przyrządziliśmy sobie kolację. Był karp, kapusta z grochem, uszka z barszczem, krokiety, pierogi.
Jadłam wszystko ale tak bez nadmiernego obżarstwa. W 1 i 2 dzień świąt już umiarkowanie. Weszłam dzisiaj na wagę, pokazała ku mojemu zdziwieniu 62,7 kg. Przez dwa tygodnie schudłam 0,5 kg. Z jednej strony mało, z drugiej jak na nieregularną kalorykę dużo. Można powiedzieć w sam raz. Mam nadzieję, że w styczniu schudnę więcej niż zaledwie 0,5 kg na 2 tygodnie. Muszę zacząć chodzić na aeroby, bo nie zdążę do wakacji. Mam cel: waga do czerwca minimum 55 kg. To bardzo realny cel, więc jeśli zawalę to z własnej winy a nie z wygórowanych oczekiwań.
Postaram się pisać systematycznie.


Dzisiaj odebrałam okulary. Są śliczne, trochę kocie w turkusowej oprawie. A do tego uroczy pojemniczek na soczewki w żabki <3



Edit: Wielokrotnie oglądałam film "Kiedy przyjaźń zabija" i chociaż to raczej kino trochę familijne to oglądanie go jakoś pomaga mi przetrwać najgorsze chwile.


2 komentarze:

  1. Właśnie regularnie zaglądałam na bloga, a tu brak postów, dobrze, że się odezwałaś. Masz rację, jak na nieregularną ilość przyjmowanych kalorii to ładny spadek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że jesteś. Ważne że jest progres. Dasz rade :> Trzymaj się ♥

    OdpowiedzUsuń