wtorek, 3 grudnia 2019

#3

Zmiany w lekach chyba robią to co mają robić, bo budzę się przed 8:00 i jestem wyspana.
W pracy nerwowo, coraz częściej poważnie myślę o zmianie pracy a przede wszystkim środowiska, w którym przebywam.
Bardzo się stresuję, bo dostałam awizo na list, na który czekam od dawna. Wiele od niego zależy. Dzisiaj go odbiorę po 11.

Waga rano pokazała 60 kg, więc ta niewielka zwyżka była spowodowana okresem. Ogarnęłam się i dalej dietuję. Wczorajszy bilans:
koktajl z połówką awokado, bananem, małym jogurtem naturalnym i mlekiem
4 mandarynki
1/4 kajzerki, łyżeczka sosu czosnkowego winiary, jajko sadzone, łyżeczka tuńczyka z wody

702 kcal

2 komentarze:

  1. To się cieszę, że waga nie wzrosła. Dobrze, że leki działają jak na razie są skuteczne. Ładny bilans. Trzymaj się i miłego wtorku ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten koktajl brzmi pysznie, mi zawsze szkoda jest jakoś awokado żeby go dodać do koktajlu, zdecydowanie bardziej wolę na kanapce lub w sałatce :)

    OdpowiedzUsuń