Zostały mi dwa egzaminy, jutro i w niedzielę, ale ten najcięższy udało mi się już zdac, więc teraz musi byc już tylko lepiej. Dwa dni i będę mogła zając się dietą. Po weekendzie czeka mnie jeszcze załatwianie kilku spraw od rana, więc nie pójdę na basen, ale od 17 II (oczywiście jeśli nie będzie poprawek) wrócę na basen. Ale to tak na pewno wrócę na regularne pływanie. Potrzebuję schudnąc 8 kg, żeby czuc się dobrze, ale chciałabym zejśc tak do 47, a potem zobaczymy co dalej. Dwa lata wstecz udało mi się schudnąc ładnie na basenie, nawet jedząc normalnie. Nie obżerając się, ale jedząc normalnie. Wiadomo, że wiosną i latem jest łatwiej. Nawet chudnąc 2 kg na miesiąc, licząc od marca, zdążyłabym do czerwca. Przecież to nie jest nie do zrobienia!
Wszyscy Ci, co uporali się już z sesją, szczere gratulacje!
Chciałam życzyć powodzenia na egzaminach, ale już niedziela wieczór, zatem po prostu mam nadzieję, że poszły świetnie!
OdpowiedzUsuńTeraz będziesz miała więcej czasu i spokoju na swobodne rozplanowanie diety i regularne ćwiczenia.
Trzymam kciuki, wspaniałego tygodnia!
to mamy ten sam konkretny cel :) życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuń