Zdałam sesję poprawkową. Uf!. Wciąż na powierzchni. Rozpoczynam nowy semestr. Co prawda mam dzisiaj tylko statystykę. Pomijając ją, mam fajne zajęcia. Między innymi Diagnozę psychologiczną. Już zaczęłam czytac ksiązkę. Niestety ta statystyka jest w piątki o 15:40 a rano mam terapię także mam wolny dzień w pracy, tzn. urlop na te dni studiujące. Kiepskie rozwiązanie ale jedyne jakie znalazłam. Mogłabym odpuścic ten wykład ale podobno to trudny przedmiot a ja postanowiłam zdac sesję letnią w pierwszym terminie, bo we wrześniu lecę na urlop.
Odstawiłam jeden lek i teraz czuję się o niebo lepiej. Mam więcej energii, mniej śpię, dopisuje mi nastrój i mam czysty, rozjaśniony umysł.
Odpuściłam dietę keto. Nie byłam w stanie jeśc tyle tłuszczu. Muszę się przyznac, że waga poszła w górę. Aktualnie 64,5. Dramat. Jednak po wykładzie idę do sklepu i wieczorem będę gotowała zupę krem z pomidorów i robiła kotlety sojowe. Postanowiłam jeśc lekko, włączyc znacznie więcej warzyw do diety i białka. Miałam przez chwilę próbę włączenia mięsa do diety ale już nie jestem w stanie jeśc mięsa. Odzwyczaiłam się, tyle pracy poszłoby na marne i w mięsie teraz widzę tylko martwe zwierzęta, więc nie przechodzi mi przez gardło. Nawet nie mogę tego kroic, obrabiac itp. Muszę jednak poszerzyc swoje horyzonty wegetariańskie i odżywiac się mądrze zapewniając odpowiednią ilośc protein, węgli, tłuszczy etc.
Latam od wczoraj podekscytowana, chociaż nic się nie wydarzyło. Lubię te stany.
Terapeutka powiedziała rano, że są w terapii znaczne postępy. I podobno tak twierdzi też jej superwizorka. Dobra wiadomośc, bo mam naprawdę zrytą psychikę.
Nie miejcie mi też za złe, jeśli jeszcze nie dodałam waszych blogów do listy. Jak już wspominałam, mój laptop ma tempo żółwia i potrzebuję trochę czasu na ogarnięcie bloga.
Trzymajcie się!
znam to z krojeniem mięsa, dlatego nie jem piersi z kurczaka - no nie pokroje!
OdpowiedzUsuńprzy ege diecie polecam fasole i buraki / białko i żelazo ;]
gratulacje z powodu poprawki :)
Jestem oczarowana Twoim kierunkiem - też idę na psychologię :) Podziwiam i szanuję Twoje podejście do mięsa.
OdpowiedzUsuń